WWW.FOTOTRASA.PL        |        PATRONATY I SPONSORZY WYPRAWY        |        MAPA PRZEJAZDU GEONAVI        |         FILM        |        KONTAKT

Przemyślenia. Kilka zdań wyrwanych z kontekstu.

[...]To co na pewno mnie będzie do końca życia zastanawiać to fakt, że wielu ludzi nie wierzyło we mnie, w to że przejadę od początku do końca ten dystans. Nie wierzyło, dlatego, bo sami nie wierzą we własne możliwości, czy dlatego, że uważali mnie za niedoświadczonego, czy jakąś inną niesforną osobę? Trudno powiedzieć. To trochę przykry fakt jak ten, że kilka osób odradzało mi całkowicie ten wyjazd a byli i w nich osoby najbliższe. I jak się tu nie dać, gdy tymi, czy innymi słowami jest się atakowanym na każdym kroku: "nie jedź", "jeśli już to pociągiem", "zwariowałeś". Do tego jakby dodać jeszcze życie zawodowe z prywatnym to nie zgrywa się jak powinno. To wszystko ściąga do parteru a ja tak nie chcę! Chcę rozłożyć swoje skrzydła, bo wiem, że je mam i poszybować, wylecieć nareszcie z klatki, poczuć, że żyję naprawdę, poznać innych ludzi, inne miejsca, bo lubię jak w moim życiu się dużo dzieje. A dzieje się cały czas i nieraz mówię, że moje życie jest hardcorowe, w sensie na maxa wypełnione w czasie. Piękne jest to w tym, żeby się odnaleźć, gdy nie ma się za dużo chwil odpoczynku. Tu trzeba działać i być uwarunkowanym na cel psychicznie. To właśnie psychika - spostrzeganie świata sprawia to czy Ci się uda go zrealizować, czy nie. Czy trudność będzie oznaczać dla Ciebie przeszkodę nie do pokonania, czy poprzeczkę, przez którą będziesz chciał przeskoczyć z uśmiechem na ustach.[...]

Wciąż i wciąż i wciąż.. pozostają pytania bez odpowiedzi.

[...]Wciąż zastanawiam się jak to zrobić, aby w przyszłych latach móc jeździć coraz dalej i dalej, skąd brać na to forsę - przecież jej się nie da wykluczyć całkowicie. Skąd wziąć na to czas skoro na co dzień się pracuje, albo jak pracować będąc na wyprawie. Żyć z własnych przeżyć.  Kiedy uczyć się innych języków jak nie ma kiedy? Jak sformułować i zadać sobie takie pytanie by mogło być od razu odpowiedzią. Jak wydawać własne przewodniki turystyczne nawet chociażby tak opisany jak ta strona internetowa? Jak wydawać ze swoich własnych zdjęć pocztówki, których mam setki projektów na komputerze i dochodzą wciąż nowe, foldery, czy kalendarze. Pytanie rodzi kolejne pytanie a ostatnie z nich brzmi "kto to kupi bez odpowiedniej dystrybucji"?[...]

[...]Czasem się zastanawiam.. co by było gdyby.. gdybym nie znał się na projektowaniu stron internetowych - hmm nie miałbym pewnie ani tej strony stworzonej w ciągu kliku tygodni na podstawie blogu ani blogu, bo nie wiedziałbym jak się nim posługiwać. I szczerze mówiąc jeszcze trzy lata temu nie wiedziałem. Nauczyłem się tego przez jedną zimę z kursów wideo i email-owych. Gdybym nie posiadał odpowiedniego sprzętu fotograficznego, czy turystycznego i rowerowego i nie umiałbym go naprawić w razie potrzeby. Gdybym nic nie zaplanował, jakby wtedy to wyglądało? Czy osiągnąłbym cokolwiek? W większości spraw jestem skłonny sobie pogratulować za przebyty szmat drogi, bo liczyłem głównie na siebie, ale jestem osobą, która wciąż ma niedosyt i dopóki nie osiągnie tego co ma w głowie - nie spocznie. [...]

[...]Kolejna sprawa: cała promocja nie opierała się na tym, aby moja postać zaistniała w wywiadzie jednym, czy drugim, bo nie jestem gwiazdą i są lepsi ode mnie a moim celem nie było ukazanie się w gazecie dla samego faktu. Liczy się cel konkretny. Uważam, że każdy jeden wywiad, notka i działanie w szczególności na terenie publicznym przybliża mnie o jeden krok do kolejnego wyjazdu, poznania ciekawych ludzi i do nawiązania współpracy z odpowiednimi firmami. Trochę to dla własnych celów, ale wciąż myślę jak włączyć w to jeszcze inne cele - co inni ludzie by mogli z tego mieć? jak coś zostawić po sobie dla dalszych pokoleń, bądź pomóc społecznie?[...]

[...]Przemyślenia to taki dział w którym czuję się znowu wolny - mogę pisać o tym co chcę i pewnie gdybym przysiadł tu dłużej powstałaby książka. Chciałem tu napisać o jeszcze jednej rzeczy. Mianowicie o tym, że nawet jak się wszystkiego nie wie, bo nikt tak naprawdę wszystkiego nie wie jedzie się z tematem do przodu. Ma się jeden cel - nie zna się całej drogi a zaledwie jej teraźniejszość, czyli jej namiastkę i każda taka namiastka - to co ma się aktualnie przed oczyma do niego nas zbliża. Czasem trzeba spojrzeć od końca, zobaczyć całą rzecz tak jakby się ją już dokonało - mieć wizję.. i wciąż o niej myśleć a ona się wtedy urzeczywistni. Więc czasami moje pytanie brzmi do samego siebie "jak ja to widzę?" Właśnie tak.[...]

[...]Chciałem to zrobić dla swojego starego ja, tego człowieka, który kilka lat temu nie wierzył we własne możliwości wciąż coś próbował poprzez muzykę rap, nagrał 10 płyt demo i wypalił się po czasie, bo tak to się skończyło, kiedy nie odniosło się ani jednego sukcesu przez ponad 10 lat i robiło się to głównie dla siebie. Mówiąc wprost: rzuciłem to wszystko w diabły, bo nie widziałem efektu na rzecz fotografii i turystyki, która dała mi nowe możliwości. Nadal mam jednak duszę rapera, która z łatwością wszystko potrafi opisać, to sprawia mi przyjemność i robię to z łatwością, więc czemu nie? Jestem wychowany na ulicy Pułaskiego w Kaliszu, na której dużo się działo i powiedziałbym - ona mnie zahartowała i to mnie umacnia[...]

[...]Mógłbym z tego zrobić dział "dalszych planów na przyszłość" - przede mną jeszcze długa droga. Chciałbym pojechać rowerkiem w 2013 roku na trening do Krakowa przed wyprawą do Czech. Na wyprawie do Czech zahaczyć Pragę, Cesky Krumlov, Szlak Czarownic. Chciałbym w 2014 mieć bardzo długą wyprawę do Anglii dalej Szkocji i Irlandii, gdzie musiałbym na jakiś czas znaleźć pracę tam na miejscu. Marzą mi się wszystkie sąsiednie stolice Polski i również Australia z tym, że z przelotem. Byłby to trochę drogi wyjazd aczkolwiek gdyby zarabiało się we funtach to i może nawet realny. Uważam, że niektórzy nie mają odwagi nawet marzyć i upubliczniać swoich marzeń, bo myślą tak naprawdę, że to i tak się nigdy nie zdarzy. Jestem odmiennego zdania - jeśli zacznę już o tym pisać, mówić to i nawet już przez samo to zbliżam się podświadomie do tego celu - w tym momencie zaczynam ruszać i napotykać odpowiednie osoby na mojej drodze. Proste, że skomplikowane[...]

Przejdź na kolejny dział: Odznaka "BLIZA".