WWW.FOTOTRASA.PL        |        PATRONATY I SPONSORZY WYPRAWY        |        MAPA PRZEJAZDU GEONAVI        |         FILM        |        KONTAKT

Strona główna.

Plan podróży.

Cele podróży.

Przygotowania przed wyprawą.

Promocja przedwyjazdowa.

Dzień 01.

Dzień 02.

Dzień 03.

Dzień 04.

Dzień 05.

Dzień 06.

Dzień 07.

Dzień 08.

Dzień 09.

Dzień 10.

Dzień 11.

Dzień 12.

Dzień 13.

Dzień 14.

Dzień 15.

Dzień 16.

Dzień 17.

Latarnie morskie.

Zdrowie.

Statystyki przejazdowe.

Kosztorys.

Przemyślenia.

Odznaka "BLIZA".

Promocja powyjazdowa.

Wystawy zdjęć.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dzień 15.

Kwidzyn - Toruń.

03 września 2012r.

Długość odcinka: 131km.

     Czas opuścić Kwidzyn. A szkoda, bo chętnie bym jeszcze w nim został, pogadał z dziewczynami o ich życiu - nie tylko moim, obejrzał kolejne ciekawe zakątki. Droga mnie wzywa. Dzisiaj muszę się dostać do Torunia, gdzie mam ustalony kolejny nocleg przez portal Couch Surfing. Kawałek drogi jest. Od rana śniadanie, pakowanie i zgrywanie zdjęć na płyty - super, że mogę to zrobić, będę miał wolne karty pamięci na następne. Ok. godz. 10:30 opuszczam to miasto a więc nieco późno. Podjeżdżam jeszcze raz w te miejsca, w których byłem wczoraj tyle, że za dnia. Wyglądały nieco inaczej.

Urząd Miejski w Kwidzynie.

Kwidzyn.

Kwidzyn.

Kwidzyn.

Kwidzyn.

Kwidzyn.

Kwidzyn.

Kwidzyn.

Kwidzyn.

 

Kościółek w Białkach.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Urząd Miejski w Grudziądzu.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Grudziądz.

Poczta Polska / Grudziądz.

Grudziądz.

      Czasami znaki mnie bawiły na drodze.. a czasami przerażały.

     Droga od Grudziądza do Torunia dała mi się jednak we znaki, małe zmęczenie odgłosami przejeżdżających koło mnie samochodów. No nic. Zajechałem do Torunia. Daję znać telefonicznie dziewczynie, u której mam dziś pobyt, że wjeżdżam. Dobrze, że dziś też nie będę musiał tułać się nigdzie za noclegami. Wpisuję w nawigację adres, do którego mam dojechać, wsiadam na siodełko i wio!  Wyprowadza mnie uboczami miasta i po pół godziny dojeżdżam do celu. Hmm to chyba tutaj - widzę bardzo fajną odnowioną chatkę na gospodarstwie - jestem na obrzeżach miasta. Dam może jeszcze raz znać telefonicznie - ee chyba już nie muszę, wychodzi bardzo ładna dziewczyna z domu, otwiera mi bramę i mówi do mnie ciepłym głosem "cześć Sylwia jestem", "cześć - a ja Krzysiek, miło poznać". Myślę sobie: Bóg mnie chyba wysłuchał. :) Wiedział gdzie i do kogo mnie skierować - śmieję się pod nosem hehe chyba mi siły wróciły. Zostawiam rower na podwórku - zaczynam zdejmować bagaże, ustalamy ze Sylwią plan na dziś. A plan na dziś to jeszcze wyjechać rowerkami do centrum Torunia trochę pozwiedzać. Jestem za - nigdy wcześniej nie byłem w Toruniu tylko najpierw muszę się trochę ogarnąć...dwie godzinki przerwy i wyruszamy po 21:00 do miasta. Chyba coś mi znowu ociera koło - aha to znowu tylne szczęki lekko mi je hamują.. co jest? znowu szprycha mi wyskoczyła.... przyzwyczaiłem się już do tego.. ściągam tylny zaczep hamulca i jadę tylko na przednim.. kto to widział, żeby dziewczyna jeździła rowerem szybciej ode mnie :) Gnamy tak chodnikami i ulicą.. masakra skąd ona ma tyle siły?

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Most im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. 

Panorama z mostu.

     Sylwia oprowadziła mnie po najciekawszych miejscach opowiadając o wielu z nich ich historii, no nieźle się przygotowała, muszę przyznać :) Jedziemy pod Główny Rynek - o dziwo nie można jeździć rowerami po Głównym Rynku, bo można za to dostać mandat. Przypinamy je na chwilę do słupa i chodzimy po uliczkach na nogach.. Toruń nocą naprawdę zrobił na mnie ogromne wrażenie.. zaczynam się tu czuć jak u siebie, nie no tu jest tyle miejsc wartych odwiedzenia a ja muszę jutro znowu wyjeżdżać gdzie indziej.. przestaje mi się to podobać. Jest już po północy! a my chodzimy to tu i tam - wchodzimy do jednego sklepu i robimy zakupy.. pierniczków toruńskich mam nie kupić w Toruniu? Obowiązkowo.

 

 

 

 

 

 

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Taka jazda :) Na osiołku ze Sylwią.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

Toruń.

      Koło godz. 1:00 wracamy do domu wnioskując z godziny zrobienia ostatniego zdjęcia.. snujemy plany na wspólny wyjazd na przyszły rok i oglądamy zdjęcia.

 

Przejdź do kolejnego dnia: trasa Toruń - Konin/Węglew Kolonia.