WWW.FOTOTRASA.PL          |          UCZESTNICY WYJAZDU          |          O WYPRAWIE          |          FILM          |          KONTAKT          

Strona główna.

Przygotowania przed wyprawą.

Dzień 01.

Dzień 02.

Dzień 03.

Dzień 04.

Dzień 05.

Dzień 06.

Dzień 07.

Dzień 08.

Dzień 09.

Dzień 10.

Dzień 11.

Dzień 12.

Dzień 13.

Dzień 14.

Dzień 15.

Dzień 16.

W mediach.

Jakie są Czechy?

Szlak Czarownic.

Statystyki.

Kosztorys.

Wystawy zdjęć.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 DZIEŃ 04

18 LIPCA 2013

TRASA: SZKLARSKA PORĘBA - HARRACHOV - TANVALD - ZELEZNY BROD - 

TURNOV - MNICHOVO HRADISTE - MLADA BOLESLAV

DYSTANS - 112 KM

   Nadszedł dzień w którym przekroczymy granicę polsko-czeską. Kawałeczek drogi ze Szklarskiej Poręby do Jakuszyc okazuje się być dla nas, nierozgrzanych od rana, niełatwym podjazdem. 

Panorama z okna na Szklarską Porębę.

Szklarska Poręba.

   Pamiątkowe zdjęcie pod tablicą państwa czeskiego. Do tego momentu odprowadził nas Andrzej ze Słupcy startujący z nami spod ratusza w Kaliszu. Także wielkie brawa dla niego. Kto by się spodziewał, że może ktoś nas tak daleko odprowadzić? Mowa przecież była o Ostrowie Wlkp. a dalej Miliczu :) Andrzej zawrócił do Szklarskiej Poręby i w kolejnych dniach zjechał do Słupcy. Mocny zawodnik. Spotkamy się z nim jeszcze na V Tour de Calisia - 03 sierpnia 2013 - po naszym powrocie z Czech. Szerokości.

 

Przekraczamy granicę w Jakuszycach.

Od lewej: Andrzej, Heniu i ja.

Skocznia narciarska w Harrachovie.

Skocznia narciarska w Harrachovie.

Harrachov.

Harrachov.

Z trasy.

Karkonoski Park Narodowy od strony czeskiej.

W trasie..

Mostek.

Zastavka = przystanek.

Karkonosze od strony czeskiej.

Potraviny itp. sklep spożywczy.

 

Korenov.

Korenov.

Muzeum Kolei w Tanvald.

Muzeum Kolei w Tanvald.

 

Muzeum Kolei w Tanvald.

Muzeum Kolei w Tanvald.

Muzeum Kolei w Tanvald.

Dworzec PKP w Tanvald.

Muzeum Kolei w Tanvald.

Vlak = Pociąg.

Tanvald.

 

Tanvald.

Drzkov.

 

Zelezny Brod.

Zelezny Brod.

 

Zelezny Brod.

Wystawa.

 

Zelezny Brod. Opuszczona fabryka.

Mala Skala.

 

Cmentarz żydowski w Turnov.

Cmentarz żydowski w Turnov.

 

Cmentarz żydowski w Turnov.

Cmentarz żydowski w Turnov.

Cmentarz żydowski w Turnov.

 

Cmentarz żydowski w Turnov.

Cmentarz żydowski w Turnov.

 

Cmentarz żydowski w Turnov.

Cmentarz żydowski w Turnov.

Turnov.

Jadło.

 

Heniu.

Turnov.

 

Widoczki.

Mnichovo Hradiste

 

Bakov nad Jizerou.

Mlada Boleslav.

 

Mlada Boleslav.

Mlada Boleslav.

 

Mlada Boleslav.

   Tego dnia mieliśmy zrobić planowo ok. 80km do Mnichovo Hradiste a zrobiliśmy 112km i zajechaliśmy aż za Mlada Boleslav, bo nie mogliśmy nigdzie znaleźć noclegu. Jednym z pamiętnych lokum, które widzieliśmy do wynajęcia była jakaś mała murowana szopa, w której strasznie cuchnęło, było jedno łóżko a w pomieszczeniu obok... uwaga - basen! Ukryty basen w szopie!! Niemożliwe? A jednak. Pojechaliśmy dalej. Wjeżdżamy do Mlada Boleslav. Po części wiem, że był to błąd, że wjechaliśmy na wieczór do całkiem sporego, nieznanego nam miasta, ale lepiej tak, niż zawracać, czy błądzić. Ludzie odsyłali nas do hoteli. Jakich hoteli? Tu jest za drogo. Innych ubytovań nie było a jak były to nie w tym kierunku i niezbyt pewne. Zrezygnowani i zmęczeni jazdą, ciągłym szukaniem i pytaniem ludzi o nocleg mieliśmy już przed oczami namiot. Tylko gdzie go rozłożyć? Może spróbuję jeszcze ostatni raz podjechać do tego człowieka co idzie tam po chodniku - mówię do Henia. Podjeżdżam i zagaduję trochę po czesku, trochę po polsku a reszta na migi. Początkowo zadawał pytania, których do końca nie zrozumieliśmy albo nie wiedzieliśmy jak mamy na nie odpowiedzieć, ale kazał iść z nim, więc zsiedliśmy z rowerów i szliśmy. Zaprowadził nas do siebie na teren swojego domku jednorodzinnego i poszedł po żonę. My z niewiedzą ile nas to będzie kosztować w spokoju usiedliśmy. Zaczęła się rozmowa i nawet dobrze zaczynaliśmy się dogadywać, zaczęliśmy żartować. Dostaliśmy szarlotkę, pivo i gorącą herbatę na ugoszczenie. W rozmowie wyszło, że mamy zapłacić tyle ile uważamy, że będzie to warte. Daliśmy 200 czeskich koron za osobę, na polskie to 32zł, czyli nie dużo i też nie mało, ale jak za warunki w których mieliśmy całe piętro dla siebie - 2 pokoje i łazienkę - to super :)

Nasz czeski gospodarz w Mlada Boleslav.

Ceski kocka.

 

Ceski kocka.

 POPRZEDNI: Dzień 03. NASTĘPNY: Dzień 05.