Trasa rowerowa: Kalisz – Gołuchów / 46km

TRASA ROWEROWA

data: 26 lutego 2019r.
przebieg całkowity: 46km
czas/wyprawa: 3h (jazdy)
ważniejsze miejscowości: Kalisz, Biskupice, Trkusów, Głóski, Żakowice, Kotowiecko, Pawłówek, Czechel, Kucharki, Szkudła, Czerminek, Gołuchów, Kuchary, Kościelna Wieś
uczestnicy: sam

Dziś po południu wybrałem się na przejażdżkę rowerową. Nie miałem specjalnego celu, ale w trakcie jazdy z Kalisza obrałem kierunek na Gołuchów jadąc docelowo zupełnie inną drogą niż zazwyczaj jeżdżę. Chciałem odświeżyć pamięć przejeżdżając przez wybrane miejscowości i muszę przyznać, że nie przypomina mi się abym kiedykolwiek przejeżdżał przez wieś Żakowice. Jak to możliwe skoro jest tak blisko Kalisza? Czyżby aż tak mnie pamięć zawiodła a może faktycznie tu nigdy nie byłem? No cóż. Nawet mnie to ucieszyło, bo to nareszcie jakiś inny teren.

Dojechałem do Kotowiecka a w nim dostrzegłem ciekawy pałacyk za ogrodzeniem. Dostęp do niego jest utrudniony, bramy pozamykane a teren chroniony.

Pałacyk w Kotowiecku / ul. Kasztanowa

Za Kotowieckiem kombinowałem jakby tu się przedostać do miejscowości Czechel. Wiedziałem już, że nie będzie to droga asfaltowa a te drogi po których jechałem wcześniej powinny być już dawno wyremontowane. Po prostu momentami dziura na dziurze. Bardzo trudno się po nich jechało zwłaszcza pod dosyć silny i jeszcze chłodny wiatr (19km/h). Częste przystanki i zerkania na nawigację w telefonie doprowadziły mnie przez pola do ciekawego obiektu jakim jest pozostałość po murowanym domku w Pawłówku (nie mylić z Pawłówkiem na północy Kalisza).

Małe ruinki w Pawłówku na zakręcie między polami.

Na horyzoncie pojawił się zalew w Gołuchowie a na nad nim lecące dzikie gęsi.

Nad zalewem w Gołuchowie.

W samym Gołuchowie zrobiłem sobie półgodzinny postój na plaży pod lasem po czym pojechałem dalej zobaczyć żubry w zagrodzie. Wyjazd z samego Gołuchowa jak na warunki ziomowe dosyć późny, bo o godz. 17:30. Zaczęło się zmierzchać. No szkoda, bo chciałem jeszcze odwiedzić Jedlec i pobliskie wsie. Ze względu na wieczorną godzinę zdecydowałem się jechać do Kalisza po linii najmniejszego oporu, czyli po ścieżce rowerowej wzdłuż drogi krajowej nr 12. Była to idealna okazja, aby przetestować swoje oświetlenie, które zdało egzamin w 100%.

Zachód słońca sfotografowany od strony Kuchar.

Mapa przejazdu:

powered by EndomondoWPlogo
Fotogaleria:

Leave a Reply

Your email address will not be published.