Na temat kaliskich ścieżek rowerowych – tych „przejezdnych” i tych „nieprzejezdnych”, które mają jeszcze wiele do życzenia.
Mapka ścieżek:
Mapkę ścieżek rowerowych pobrano ze strony Urzędu Miasta
Kaliskie ścieżki rowerowe zazwyczaj są usytuowane wzdłuż głównych ulic i jest to bardziej wydzielony chodnik – inaczej mówiąc trzęsąca rowerem podczas jazdy kostka brukowa zamiast łagodny asfalcik oznakowany dwoma kierunkami jazdy (namalowanym na niej znakiem roweru, przedziałem kierunkowym i pasami dla pieszych) jak chociażby została takowa zastosowana w Poznaniu. Sama kostka niczemu sobie nie szkodzi, bo jest to o wiele lepsze niż jazda po błocie, ale czy nie byłoby tak łatwiej jeśli już ją robić?
Ścieżki te w większości zostały umiejscowione na wylotach miasta zamiast prowadzić na deptak do jego ścisłego centrum. Czy to jakaś aluzja, że wszyscy na nim się nie pomieszczą? Powiedziałbym, że.. tak z uwagi na chodzących ludzi po chodniku i parkujące samochody na ul. Śródmiejskiej od Złotego Rogu do Głównego Rynku, oraz na ul. Zamkowej co oczywiście może się w przyszłości zmienić.
NATO-miast ścieżka rowerowa przy wybudowanym Szlaku Bursztynowym, którą miałem okazję dzisiaj przetestować w całości – dłuuugo była niewypałem i nadal jest „objeżdżana przez ludzi” szerokim łukiem. 🙂 Prowadzi ona w pierwszym etapie od ul. Łódzkiej przez osiedle Rajsków do ronda przy ul. Nowy Świat. Najpierw zjeżdżamy kostką brukową w dół – super a później..
hm a później podprowadzamy rower o własnych siłach stromymi schodami na most.
Mostem przejeżdżamy kawałek dalej po to, aby..
zaraz sprowadzić rower po stromych schodach za rzeką Swędrnią w dół do tej samej ścieżki przy ulicy.
Absurd. Ścieżką dojeżdżamy do kolejnego mostu – Mostu Świętego Wojciecha nad rzeką Prosną, gdzie kiedyś było trzeba powtórzyć ten sam wyczyn z podprowadzeniem roweru i nie jeden dziadek mógł zawału dostać jak nawet młodemu się wcale nie chciało tam wjeżdżać. 🙂 Na dzień dzisiejszy zastosowano tu nietypową spirale.
Według mnie: rozsądnym rozwiązaniem w naszej „Polskiej Wenecji” byłoby przełożyć specjalną metalową kładkę nad rzeką (żeby nie drewnianą) dla pieszych i rowerzystów (przynajmniej na dorzeczu Prosny – rzece Swędrni).
Innym rozwiązaniem było wcześniejsze zaplanowanie nieco szerszej jezdni ze specjalnym pasem, takim jaki został np. wybudowany w jej drugim etapie budowy: od ronda przy ul. Nowy Świat – Częstochowskiej po ulicę Dworcową k. Parku Przyjaźni.
Również ją dzisiaj przetestowałem i to podczas jej budowy. (21 września 2010). Ta jezdnia jest o wiele lepsza, choć nieco razi w oczy jej obwałowanie od strony Parku Przyjaźni.. może wytrzyma. 😉 Zdaje fotoreportaż:
oraz dla ciekawostki 4 zdjęcia z 2005 roku, gdy droga dopiero powstawała:
Znakomicie zaś prowadzi ścieżka rowerowa od stadionu KKS zlokalizowana w Parku Miejskim przy rzece do Szałego, które niestety nie jest atrakcją Kalisza, bo należy do Opatówka. 🙂
Jeśli miałbym doradzać ścieżki rowerowe – proponowałbym poruszać się po Kaliszu głównie wzdłuż rzek, bo jest to najszybszy sposób na przemieszczanie się rowerem po mieście.
A Ty co myślisz o kaliskich ścieżkach rowerowych?
Zobacz również artykuł: https://www.fototrasa.pl/i-wyjedz-pan-z-kalisza/