Anglia rowerem. Manchester – Tatton Park – Knutsford. (53km)

Trasa rowerowa / Cycling route
data / date: 26 kwietnia 2014 r. / April
przebieg całkowity / total: 53 km = 33 miles
czas/wyprawa/time: 5,5 h
przebieg trasy / course: Manchester/Northenden – Wytenshawe – Airport – Altrincham – Tatton Park – Knutsford – powrót
uczestnicy: sam / alone

Opis / Description: Dzisiaj postanowiłem trochę pokrążyć rowerem wokoło lotniska w Manchesterze i pojechać kawałek dalej – do Tatton Parku. Z uwagi na to, że jestem nieco osłabiony po chorobie –  chciałem podreperować swoją kondycję. Średnie tempo jazdy wyniosło zaledwie ok. 15 km/h. Pogoda była słoneczna, ale jazdę utrudniał ciągły zimny wiatr. Jeszcze kilka dni i zamierzam wrócić do poprzedniej formy jaką miałem. Przecież ja nie mogę być chory.

______________________________________________________

Tatton Park, który jest dość polecany w Manchesterze na weekendowe miejsce odwiedzin nie zachwycił mnie aż tak swoją urodą. Na uwagę w nim zasłużyły na pewno ciekawe konary drzew, jeziorko, czy wolno biegające jelonki. Natomiast to co mi się w nim nie podobało to nadmierny hałas z uwagi na jego położenie – 8 kilometrów za lotniskiem. Co 5-10 min nad parkiem można było dostrzec wzbijające się samoloty. Do tego przez środek tego parku biegnie rozgałęziająca się droga samochodowa na parkingi usytuowane wewnątrz niego co sprawia, że następuje konflikt pomiędzy prawdziwą naturą a cywilizacją. Dzikie jelenie – zbaraniały.

______________________________________________________

Osobiście uważam, że, aby móc tutaj (w Manchesterze, czy wielkich miastach) doświadczyć prawdziwego spokoju i kontaktu z naturą, móc odciąć się od ciągłego szumu samochodów, samolotów – należy wyjechać w góry, lasy a najlepiej w Parki Narodowe. W określone miejsca na wybrzeżach. W zwykłych parkach w mieście zawsze będziemy słyszeć jakiś szum aut dobiegający z autostrady. W mieście za to tłum ludzi, miejska dżungla, odgłosy tramwai. Z tego co widzę większości ludzi tu mieszkających to wcale nie przeszkadza a wręcz przeciwnie: zakładają słuchawki z muzyką na uszy, aby zagłuszyć ten hałas. Zapewne zdążyli się już do niego przyzwyczaić, albo nawet nie mają pojęcia o czym w ogóle ja mówię. Także osoby tak żyjące nawet nie doświadczą ciszy i spokoju no chyba, że przesiądą się tak jak ja na rower. W przeciwnym wypadku bardzo łatwo tu o choroby psychiczne, brak poczucia sensu, celowości i popadnięcie w jakieś dziwne skrajności. Czy uważacie, że wuja Gallou się zestarzał mając trzydziestkę na karku pisząc te słowa?

Uważam, że ta wyspa jest bardzo dobrze rozwinięta pod każdym względem; urbanistyki, rynku, dróg krajowych, autostrad, połączeń samolotowych, ale ma niestety jedną główną wadę: jest tak przeludniona, że nawet w niektórych jej najpiękniejszych rejonach zawsze znajdzie się coś co musi popsuć jej naturalny klimat. Po raz kolejny uważam, że cywilizacja, dążenie do jak największej techniki wypierającej naturę, która nas żywi jest niczym jak strzał w kolano.

Pisząc często słowo wyspa mam na myśli Anglię, gdyż o Szkocji nie mogę jeszcze nic powiedzieć.

Wybrane fotografie / Selected photos:

Lotnisko w Manchesterze

Wjazd do Altrincham

Rostherne

Budynek starej poczty z 1909 roku w Rostherne

Budynek starej poczty z 1909 roku w Rostherne

W Tatton Park

Restauracja / pub w Knutsford

Mapa trasy / Trip on the map:

Fotogaleria / All photogallery:

Leave a Reply

Your email address will not be published.