Sezon tras rowerowych po Anglii uważam za rozpoczęty. Pierwsze kilometry, choć raczej powinienem napisać mile – mam już w nogach. Pierwsze przełamane lody jeżdżenia po lewej stronie ulicy również. Po pewnym czasie da się do tego przyzwyczaić, choć miałem pewne obawy zanim wjechałem na jezdnię. Jestem tu już od półtora miesiąca – przez ten czas obserwowałem wszystko jakby zza szyby samochodu, czy autobusu oraz mojego obiektywu aparatu. Dziś mogę śmiało wyjechać rowerem na ulicę i czuć się na niej w miarę pewnie. W miarę, bo zawsze trzeba mieć ograniczone zaufanie do kierowców na drodze a wariatów tutaj nie brakuje i w zależności gdzie się pojedzie jest spory ruch. Wiele ułatwiają za to osobne pasy ruchu dla rowerów, które dość często spotykam. Najlepszą jednak metodą jest poruszać się wzdłuż kanałów i rzek. Najbezpieczniej i niemalże najszybciej.
Dziś załączam kilka zdjęć z dzisiejszej trasy rowerowej z Łukaszem na 38km. Być może podkleję do tego wpisu też filmik, gdyż jeżdżę non stop z włączoną kamerą. Jeszcze dziś tak naprawdę kombinowałem łatki do dętki rowerowej, gdyż przez dwa pierwsze dni jazdy rowerem złapałem dwa razy gumę w przednim kole, to się nazywa mieć szczęście.
Przebieg trasy: Manchester/Northenden – Gatley – Cheadle – Cheadle Hulme – Poynton Lake (jezioro) + powrót podobną drogą
“Reprezentuję Kalisz”
___________________________
Reprezentuję Kalisz, Miasto Kalisz, z którego się wywodzę i promuje je na wszelkie sposoby zawsze i gdziekolwiek bym nie był choć tak naprawdę nic z tego nie mam po za własną satysfakcją. Niestety kilka osób z grupy rowerowej “Cyklista Kalisz”, do której należę nie chciało uznać mojego wpisu na ich stronie klubowej, w którym informowałem jej członków o tym gdzie jestem, co aktualnie robię, co zamierzam i że ich pozdrawiam. Być może na ten czas same plany rowerowe oraz fotografie ulic i miejsc związanych z rowerami nie były reprezentacyjne a może to zwykła ignorancja. Nie wiem. A może to klub zamknął się tylko w obrębie prowadzenia 15 kilometrowych przejażdżek po ulicach Kalisza? Dlatego uważam, iż promować tej grupy poza granicami państwa nie mogę nawet jakbym tego bardzo chciał. O tym co mam do przekazania na bieżąco pozostałym zainteresowanym członkom klubu, których znam, lubię i szanuję informować mogę jedynie poprzez swoją stronę Foto Trasa. Zawsze myślałem, że to klub jest dla ich członków a nie członkowie dla klubu. Niestety, myliłem się. Mam nadzieję, że krytyka (chociaż szkoda, że skierowana akurat ode mnie) wyjdzie mu na dobre.
___________________________
Ludzie, wiedzcie, że tu wcale nie jest tak pięknie i kolorowo jak mówi się o tym w Polsce – przynajmniej bez pracy, źródła dochodu można tu polec i trzeba kombinować na wszelkie sposoby, żeby w ogóle tu być a co dopiero robić wycieczki. Tu jest wszystko dwa razy droższe. Nie miejcie mnie też za osobę, która ma wszystko gdzieś i wyjechała opuszczając kraj. Być może “jutro” się spotkamy. Mam swoje korzenie oraz swój kierunek, którego się trzymam za wszelką cenę i sam tak naprawdę nie wiem ile jeszcze potrwa mój pobyt w Anglii i czy w ogóle zrealizuję 1/10 mojego zamierzonego planu. Robię dokładnie tyle ile mogę.
Fotogaleria:
Mapa przejazdu: