Drodzy kaliscy, przyjezdni i przejezdni rowerzyści. Ostatnimi czasy możemy zauważyć w naszym mieście pewne zmiany, które nareszcie zmierzają ku lepszemu. Dziś przyjrzymy się najbardziej ścisłemu centrum miasta Kalisza i udogodnieniom dla naszych rowerów pozostawionych bez opieki. Na samym wstępie chciałbym zauważyć, że zaczęły pojawiać się stojaki rowerowe. Jakie powinny one być i czym się charakteryzują. O tym dowiecie się z niniejszego wpisu.
1. Potrójny stojak rowerowy stanął na Głównym Rynku przy ratuszu po prawej stronie ściany od jego wejścia.
2. Takim mniej formalnym można by rzec, ale oczywiście dla użyteczności publicznej jest również stojak postawiony na Głównym Rynku przed Bankiem BGŻ.
3. Kolejny stoi przed Centrum Informacji Turystycznej na ul. Zamkowej
4. Został postawiony przed siedzibą PTTK na ul. Targowej.
5. Stoi opodal kościoła Franciszkanów na ul. Kazimierzowskiej przy rzece.
6. Jest umiejscowiony przy kościele św. Józefa na placu opodal pomnika papieża Jana Pawła II.
7. Jest oddalony nieco od Śródmieścia – stoi tuż przed jedną z głównych atrakcji Kalisza – grodem na Zawodziu.
8. Za to wkomponował się przed budynkiem Zarządu Dróg Miejskich na ul. Złotej 43.
Na temat stojaków rowerowych należy wyjaśnić jednak pewną kwestię:
Istnieją tak naprawdę trzy typy stojaków dla rowerzystów: tak zwane “łamikółka”, stojaki solidne, oraz stojaki reprezentacyjne.
Stojak typu: “łamikółka”. Wygląd: TUTAJ
Pierwszy z nich jest dla tych, którzy rowerami jeżdżą tylko po samym mieście – na zakupy do sklepu, bądź załatwić swoje sprawy i potrzebują pozostawić swój pojazd tylko na chwilę. Rower mało wyposażony – goły i wesoły, bez zbędnego obciążenia. Zakładając, że jest sytuacja taka, iż kobieta podjeżdża rowerem do stojaka wjeżdżając w przednią jego część kołem, opiera na nóżce (nieraz się nie da, bo nagle nóżka stała się za krótka a rower “zawisł w powietrzu”), przypina tylko przednie koło do stojaka po czym odchodzi. Jest to najczęściej spotykana sytuacja jaka ma miejsce i nie ma się co dziwić. I tak: jest to najbardziej amatorski stojak jaki jest tylko możliwy, bo nie służy wszystkim chcącym pozostawić tu rower. Dlaczego? Ponieważ ktoś, kto jeździ na co dzień rowerem załóżmy wyczynowo, czy w dalsze trasy poza miasto, czy ktoś kto ma tylne torby rowerowe tzw. sakwy nie przypnie i nie zostawi tu roweru, bo jeśli się już wciśnie to zajmie nagle dwa miejsca, poza tym co najważniejsze: rower narazi na upadek, bo nie ma go po prostu o co oprzeć. I tu tkwi cała tajemnica dobrego stojaka rowerowego. Nie dosyć tego, że we wspomnianym przypadku kobieta myślała, że przypięła swój rower i jest bezpieczny to tak nie jest. Przypięła tylko przednie koło roweru, które można odkręcić z widełek w pół minuty. I nagle się okazuje, że “rower sam odjechał na tylnym kole” – to już kwestia bezpieczeństwa.
Stojak solidny. Wygląd TUTAJ.
Przejdźmy do typu stojaka solidnego. Jak takowy powinien wyglądać? Ano ten stojak nie powinien wyglądać – on powinien służyć! Służyć i tym osobom, które zarówno chcą pozostawić niezaładowany, luźny rower jak i tym, którzy mają te rowery obładowane do oporu i po prostu muszą go o coś oprzeć. Turystyka rowerowa w kraju i po za nim staje się coraz bardziej popularną formą spędzania wolnego czasu. Wielu ludzi przyjeżdża do Kalisza z innych miast i wyjeżdża później z niego z własną opinią o tym mieście a są to najczęściej pierwsze wrażenia i odczucia, które pozostają w pamięci. Taka jest psychika ludzka. Stwórzmy zatem miasto przychylne rowerowym turystom, wtedy i mieszkańcy jeszcze chętniej skorzystają i ze stojaków jak i ze ścieżek rowerowych.
Stojak reprezentacyjny. Projekt stojaka w kształcie grzebienia: KLIK oraz projekt w kształcie spinek KLIK.
To taki stojak, który jest kojarzony z danym miastem. Jest po pierwsze solidny, bo jest wysoki i można opleść wokół niego blokadą ramę roweru, a nie tylko same koło. Aby był kojarzony musi mieć, albo kształt, czyli dopiero teraz w tym przypadku wygląd, albo kolor, albo inny niekonwencjonalny projekt.
Tak wygląda i służy np. stojak rowerowy w Krakowie:
Parking rowerowy.
Kolejną sprawą, która dotyczy parkowania rowerów są również oczywiście rowerowe parkingi. Nie jest żadnym wydziwem postawienie zwykłej wiaty nad stojakami rowerowymi, która ochroni nasz rower podczas deszczu, czy śniegu. Tym samym nasze siodełka i kierownica nie będzie mokra, gdy na nie wejdziemy. Dla uzmysłowienia faktu, że takiej w Kaliszu nie znajdziemy mogę podać przykład znalezionego zdjęcia w Wikipedii:
Jednak największym święcącym przykładem jest ten TUTAJ
Wykaz postawionych stojaków rowerowych na mapie Kalisza:
Pokaż Stojaki rowerowe, Kalisz na większej mapie
Z prywatnych rozmów wywnioskowałem:
1. ul. Łazienną przed Centrum Kultury i Sztuki
2. na placu Wojciecha Bogusławskiego przed teatrem
Dla upartego żaden ‘stojak’ to nie problem, by zaimanić resztę części 😛
Powiem Ci, że całkiem ciekawy artykuł mi sie ostatnio trafił, a znajduje się on tuż nad moją jakże konieczną w tym przypadku wypowiedzią 😉 Good Job!
Z pozdrowieniami
Ziemowit 😉
Spoko, tylko czemu wyrwikółki dla rowerów miejskich?! One się nie nadają do NICZEGO. Dobry stojak musi umożliwiać przypięcie jednocześnie koła i ramy jak najsolidniejszym, a przy tym jak najkrótszym (żeby nie było za ciężkie) zapięciem. W praktyce jest to tak zwany u-lock.
A skąd pomysł, że “miejscowy” rowerzysta parkuje tylko na chwilę?