Nowy aparat Nikon d5300 a pięcioletni Nikon d60. Porównanie.

Porównując mój nowy aparat, którego stałem się właścicielem a mój stary aparat, czyli Nikon d5300 a Nikon d60Zestaw Nikon d5300 i jego dwa obiektywy (Nikon 18-105 ; Sigma 70-300 mm) zakupiłem w Kaliszu dnia: 19 listopada 2014 . Różnicę w stosunku do zdjęć robionych jeszcze starym aparatem: Nikonem d60 widać gołym okiem np. zdjęcia z przelotu do Warszawy. Na dużych zbliżeniach obiektu na czystych zdjęciach tła jakim jest np. niebieskie niebo, czy biała chmura widać kilkadziesiąt plamek na matrycy, które dotychczas musiałem usuwać ręcznie w programie graficznym. Na zdjęciach normalnych bez zbliżeń tego aż tak nie widać. Aparat ma też spore problemy w ostrzeniu obiektów co nie oznacza, że nie da się nim wcale robić zdjęć. To właśnie z tych prostych przyczyn zdecydowałem się wymienić ten aparat po dobrych zasłużonych pięciu latach i sprawić sobie nowy, bardziej profesjonalny, o którym długo marzyłem. Mówiąc wprost przywiązałem się też do Nikona d60, gdyż spędziłem z nim masę pięknych chwil chociażby podróż rowerową nad Bałtyk, czy wyprawę rowerową do Czech i aby do końca się z nim nie rozstawać.

Aparat Nikon d5300 posiada zamiast trzech (tak jak miał Nikon d60) aż trzydzieści dziewięć punktów ostrości, wiadomą większą ilość milionów mega pikseli (24,2), możliwość filmowania w jakości Full HD, wyższe czułości ISO i parę innych mniej ważnych szmerów – bajerów; jak GPS – dodający współrzędne miejsca, gdzie zdjęcie zostało wykonane, oraz Wi-Fi, które daje nam możliwość wysłania zdjęć bezpośrednio z aparatu na specjalną aplikację do smartfona, czy tabletu opartego na systemie Android. Jednak jedna z większych jego zalet funkcjonalności to możliwość odchylania w różne strony ekraniku. To do mnie, starego podróżnika całkowicie przemówiło i utwierdziło w przekonaniu, że to dobry wybór, gdyż będąc samemu w trasie rowerowej często robię sobie zdjęcia z ręki tzw. “selfie” przy np. tablicach z nazwą miasta/miejscowości. Oszczędza mi to czas wyjęcia z sakwy małego statywu, rozłożenia go, ustawiania i ponownego włożenia do torby. Obracając ekran w drugą stronę widzę dokładnie to co fotografuję. Jednak wahałem się najbardziej z modelami o numer i dwa numery mniejszymi jak Nikon d5100 i d5200, gdyż one równie są dobre a nie posiadają za to aż tak wysokiej czułości ISO i bajerów, o których pisałem wyżej. No cóż – jak się bawić to się bawić.

Oczywiście tego wielkiego wpływającego na moją dalszą przyszłość wyboru nie dokonałem w jeden dzień. Przebrnąłem wcześniej przez masę własnych pytań oraz udzielonych na nie odpowiedzi typu, czy na pewno i czy na pewno właśnie ten aparat jest dla mnie odpowiedni? Po całym materiale zapoznawczym coraz częściej zaglądając z niepokojem do portfela dokonałem zakupu a Wy od tego momentu będziecie mogli oglądać kolejne efekty moich artystycznych starań.

Ofertę tych lustrzanek znajdziecie dla porównania również na stronach:

Nikon D60 –

Nikon D5300 –

 


 

Leave a Reply

Your email address will not be published.