Trasa rowerowa / Cycling route
data / date: 12 października 2014 r. / October
przebieg całkowity / total: 47 km = 29 miles
czas/wyprawa/time: niecałe 8 h
przebieg trasy / course: Manchester/Baguley – Portway – Thorley Ln – Wilmslow Rd – Morley Green – Burley Hurst Ln – Pedley House Ln – Sandlebridge Ln – Chelfor Rd – CAR BOOT – Olerton – Knutsford – Tatton Park – Ashley Rd – Ashley – Thorns Green – Wilmslow Rd – Portway – Baguley.
uczestnicy: z Krzychem (Koczownikiem)
Opis / Description: Niedzielny ranek, dość gęsta mgła – prześwity słońca dzień zapowiada. Tak więc jak na sunday – “dzień słońca” przystało rozpogodziło się, lecz dopiero ok. godziny 10.00. Na dzisiejszy dzień umówiłem się na rower z moim ziomem Krzychem, który w końcu kupił sobie rower. Krzychu – muszę Ci złożyć poprzez tą stronę oficjalne gratulację. To jedna z najlepszych Twoich decyzji jaką podjąłeś i która zaważy na Twoim dalszym życiu – choć pewnie jeszcze o tym nie wiesz. Ha ha ha. 😀
Tak więc wracając do sedna sprawy: naszym celem jest car boot. To już jedne z ostatnich car bootów – giełd na otwartym terenie na polach, na które możemy jeszcze pojechać w tym roku. To taka jakby angielska rozrywka na niedzielę. I choć nie kupiłem na tym bazarze nic (w przeciwieństwie do Krzycha) to i tak jestem bardzo zadowolony z naszej przejażdżki. Po drodze napotkaliśmy pewne wiejskie postacie, z którymi zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie. Czy to angielskie dożynki, jakieś święto plonów? Pewnie tak.
Zatem Galu pasterz bierze swoją owce i odwozi ją z powrotem na pastwisko.
Zawitaliśmy również do Tatton Parku i jest to już w nim moja druga wizyta. O pierwszej możecie przeczytać na fototrasie tutaj. Za dużo się w nim nie zmieniło a swoje wywody na jego temat opisałem w pierwszym wpisie. Nadal prowadzi przez jego środek asfaltowa ulica, po której leniwi Angole wożą samochodami swoje 4 litery by móc pochwalić się później w domu, że byli w parku. Nawet nie chce im się z nich wychodzić, gdy robią zdjęcia!
W parku znajdują się swobodnie biegające jelenie, dwa jeziorka i dość okazały hol. Jest w nim kilka miejsc odosobnionych i te spokojne, gdzie przeważa natura a nie ingerencja ludzka uważam za najbardziej interesujące.
Park ten nazwałbym inaczej nienaturalnie sztucznym wydzielonym trawnikiem. Do tego wszystkiego ciągle przelatujące nad nim samoloty.
Jak widzicie opisuję prawdę taką jaką jest i moje wpisy nie mają tylko i wyłącznie zachęcać do odwiedzonych przeze mnie miejsc. Moje opisy mówią o tym jaką drogę i dystans rowerowy już przemierzyłem i są niczym innym jak dziennikiem z moich mniejszych, czy większych wypraw. Nigdy nie wiem, czy zrobię komuś darmową reklamę, czy też może antyreklamę. Ze strony dowiadujecie się o moich opiniach, choć nie muszą być wcale takie same jak kogoś innego oraz o odkrytych przeze mnie miejscach. Zatem Pozdrower. 🙂
Mapa przejazdu/ Trip on the map:
Link bezpośredni do większej mapy / Direct connect to map: tutaj
All photogallery / Obejrzyj pełną fotogalerię: